W Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie trwa kontrola NIK. Kontrola koncentruje się m.in. na przygotowaniu dokumentacji procesu inwestycyjnego i źródeł finansowania, organizacji budowy, sposobie wyłonienia wykonawców i zawierania z nimi umów - powiedział PAP p.o. rzecznika NIK Marcin Marjański.

"Rozpoczynamy kontrolę Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie dotyczącą przygotowania i realizacji całej inwestycji" - powiedział PAP Marcin Marjański. "Celem kontroli jest ocena prawidłowości realizacji inwestycji oraz wydatkowania na ten cel" - wyjaśnił.
"Kontrola stołecznego MSN koncentruje się na przygotowaniu dokumentacji procesu inwestycyjnego i źródeł finansowania, organizacji budowy, sposobie wyłonienia wykonawców i zawierania z nimi umów, wydatkowaniu środków publicznych na realizację inwestycji, sprawowaniu nadzoru inwestorskiego oraz osiągnięciu zakładanych efektów" - poinformował Marjański
Podkreślił, że kontrolą w zakresie nadzoru nad przedsięwzięciem inwestycyjno-budowlanym i wydatkowania środków publicznych objęty będzie także Urząd Miasta Stołecznego Warszawy.
O kontrolę NIK w Muzeum Sztuki Nowoczesnej PAP zapytała dyrekcję placówki.
"Muzeum Sztuki Nowoczesnej potwierdza, że w dniu 11 lutego rozpoczęła się kontrola NIK dotycząca przygotowania i realizacji inwestycji związanej z nową siedzibą muzeum. Traktujemy to jako rutynową kontrolę, standardowe działanie w państwie prawa. Pierwszą kontrolę NIK przechodziliśmy w 2015 roku na początku trwania inwestycji" - poinformowała PAP zastępczyni dyrektora ds. komunikacji Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie Marta Bartkowska.
Otwarte w październiku 2024 r. MSN prezentuje przekrój sztuki współczesnej: od malarstwa i rzeźby, przez instalacje i performance, aż po sztukę wideo i cyfrową. Organizowane są tutaj wystawy polskich, jak i zagranicznych artystów, często poruszając tematy społeczne, polityczne i tożsamościowe. Placówka prowadzi także programy edukacyjne, warsztaty, debaty i organizuje spotkania z twórcami.
Całkowity koszt budowy muzeum wyniósł ok. 700 milionów złotych. Pierwotnie miało być to nieco ponad 400 milionów. Inwestycja została w całości finansowana ze środków miasta stołecznego Warszawa.
Planujemy kontynuację tematu.
Maciej Replewicz (PAP)
mr/ dki/ lm/