Polskie siatkarki wywalczyły brązowy medal Ligi Narodów w rozgrywanym w Łodzi turnieju finałowym. W meczu o trzecie miejsce pokonały Japonki 3:1 (25:15, 24:26, 25:16, 25:23) i po raz trzeci z rzędu w tych rozgrywkach staną na najniższym stopniu podium.

Polska – Japonia 3:1 (25:15, 24:26, 25:16, 25:23).
Polska: Katarzyna Wenerska, Magdalena Stysiak, Agnieszka Korneluk, Magdalena Jurczyk, Martyna Łukasik, Martyna Czyrniańska - Aleksandra Szczygłowska (libero) oraz Alicja Grabka, Malwina Smarzek, Justyna Łysiak.
Japonia: Nanami Seki, Yukiko Wada, Haruyo Shimamura, Yoshino Sato, Airi Miyabe, Mayu Ishikawa - Manami Kojima (libero) oraz Miku Akimoto, Tsukasa Nakagawa, Ayane Kitamado, Nichika Yamada.
Polki sięgały po brązowe medale w dwóch poprzednich edycjach LN. W niedzielę, występując w roli gospodyń turnieju finałowego, o powtórzenie tego osiągnięcia walczyły z Japonkami, które w półfinale uległy po tie-breaku Brazylii. Oba zespoły spotkały się już w fazie interkontynentalnej - wówczas Azjatki zwyciężyły przed własną publicznością 3:1.
Teraz to biało-czerwone miały za sobą ponad 10 tys. kibiców, którzy znów wypełnili trybuny Atlas Areny. Podopieczne trenera Stefano Lavariniego już w pierwszych akcjach pokazały, że wyrzuciły z głów bolesną porażkę w półfinale z Włochami (0:3) i zamierzają walczyć o miejsce na podium.
Polski świetnie zaczęły spotkanie i w pierwszym secie były niemal bezbłędne w ataku. M.in. za sprawą Magdaleny Jurczyk bardzo dobrze spisywały się również w bloku, pięciokrotnie zatrzymując na siatce najgroźniejsze zawodniczki reprezentacji Japonii. Do tego bardzo skuteczna była Magdalena Stysiak. Po jej atakach biało-czerwone prowadziły 8:3, 17:10 i 22:14 i ich wygrana w otwierającej partii nie była zagrożona. Piłkę setową Polki miały po bloku Agnieszki Korneluk na Airi Miyabe, a następnie zagrywkę zepsuła Mayu Ishikawa.
Siatkarki Lavariniego nie utrzymały jednak bardzo dobrego poziomu gry, a przede wszystkim koncentracji na początku drugiego seta. Po nieudanych zagraniach Stysiak, Martyny Czyrniańskiej i Korneluk rywalki wygrywały 3:0 i Polki przez większość tej partii goniły wynik. Spisujące się lepiej niż w premierowej odsłonie i podbijające większość piłek Azjatki długo utrzymywały trzypunktowe prowadzenie. W końcu jednak gospodynie zmniejszyły straty, a po bloku na Ishikawie był remis 20:20. W jeszcze lepszej sytuacji polski zespół był po autowym ataku Yoshino Sato, lecz mimo objęcia prowadzenia 23:22 końcówka należała do Japonek.
Kolejny set nie był już tak emocjonujący, ale przyniósł dużo radości kibicom. Początkowo w obu zespołach brakowało płynności w grze, lecz od początku lepiej punktowały polskie siatkarki, prowadząc 7:5, 12:10, 15:13. Często korzystały na błędach rywalek, jednak z czasem w pełni przejęły inicjatywę i prowadziły z coraz większą przewagą. Po dwóch z rzędu autowych atakach Yukiko Wady było 18:13, a po bloku Korneluk na japońskiej atakującej – 20:14. Do piłki setowej doprowadziła Martyna Łukasik, którą skończyła Korneluk.
Mimo pewnego i wysokiego zwycięstwa, w kolejnej partii w grze Polek było dużo chaosu i nerwowości. Przez proste nieprozumienia straciły prowadzenie (13:14), a Japonki odzyskały swój rytm gry. Po asie serwisowym Łukasik (16:16) mecz znów jednak zrobił się bardzo zacięty. Ważne punkty środkiem zdobywała Korneluk, po których polski zespół prowadził 19:18 i 20:19, a po ataku Stysiak – 21:19. W jeszcze lepszej sytuacji Polki były po kolejnym bloku. Japonki obroniły jeszcze jedną piłkę meczową, ale kolejną akcję zakończyła Stysiak i zespół Lavariniego po raz trzeci z rzędu mógł się cieszyć z brązowego medalu Ligi Narodów.
Najwięcej punktów dla biało-czerwonych zdobyły Stysiak (18) i Korneluk (16); dla Japonii – Haruyo Shimamura (15). Polski zespół zdominował przede wszystkim grę w bloku - zdobył tym elementem 15 punktów, przy tylko dwóch zanotowanych przez Azjatki.
W finale turnieju w łódzkiej Atlas Arenie ubiegłoroczne triumfatorki - Włoszki - zmierzą się z Brazylijkami. Początek o godz. 20.(PAP)
bap/ af/