Krakowska premiera filmu „Vinci 2”, kontynuacji popularnej komedii kryminalnej z 2004 roku, odbyła się w środę wieczorem w Kinie Kijów. W wydarzeniu wzięli udział aktorzy i twórcy obrazu, w tym reżyser Juliusz Machulski.

- Chciałem z całego serca podziękować wszystkim mieszkańcom Krakowa, bo czuło się, że ten film jest dla nich ważny. Nie mieliśmy ani przez chwilę poczucia, że jesteśmy tutaj nieproszeni - mówił Juliusz Machulski. Reżyser nawiązał do prac nad filmem, w tym m.in. odpalania nocą na moście Dębnickim fajerwerków, które wzbudziły zainteresowanie i krytykę mieszkańców.

- Następnego dnia kręciliśmy na tym samym moście i obawiałem się, że będą jakieś pikiety, że „Vinci go home” albo coś takiego, natomiast przejeżdżający w tramwajach ludzie bili brawo i podnosili kciuki do góry, więc nie wszystkim to się nie podobało. Myślę, że Kraków wart jest fajerwerków o trzeciej w nocy - dodał reżyser.

Podczas zdjęć do „Vinci 2” filmowcy pracowali m.in. na moście Dębnickim, gdzie kręcono ujęcia kaskadersko-pirotechniczne. Zdjęcia te wydłużyły się i trwały również po północy, niepokojąc mieszkańców miasta. Dzień później Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w oświadczeniu przeprosiła mieszkańców Krakowa za hałas. Wyjaśniono, że ze względów technicznych godzina wybuchu fajerwerków uległa zmianie i zapewniono, że tego rodzaju incydenty nie będą się powtarzać.

Za pomoc twórcom filmu, a także „cierpliwość i wyrozumiałość” urzędowi i mieszkańcom podziękował podczas premiery producent Zbigniew Domagalski.

- Ta historia na moście przydarzyła się nam, ale sami zobaczycie, że to było niezbędne dla filmu. I myślę, że jak zobaczycie film, jak pięknie jest pokazany Kraków, to nam wybaczycie - powiedział producent. - W każdym razie cieszymy się, że mogliśmy zrobić film, który tak wspaniale będzie promował Kraków nie tylko w Polsce, ale też za granicą, ponieważ film wchodzi na ekrany w Europie - zauważył Zbigniew Domagalski.

Komisarz filmowy Szymon Witkowski z Krakow Film Commission wskazał, że twórcy spędzili w Krakowie prawie 30 dni zdjęciowych, a miasto gra w produkcji główną rolę. - Od początku mojej pracy, to już niemal 10 lat, nie pamiętam filmu tak bardzo krakowskiego - zaznaczył przedstawiciel KFC, która wspiera organizację planów zdjęciowych na terenie miasta.

Zdjęcia do "Vinci 2" realizowane były między innymi w Muzeum Książąt Czartoryskich, Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, w parku Bednarskiego, na bulwarze Czerwieńskim, placu Mariackim i ulicach wokół Starego Miasta. Pierwszy klaps na planie padł w sierpniu ub.r.

„Cuma (Robert Więckiewicz), emerytowany złodziej dzieł sztuki, mieszka w Hiszpanii. Gdy paser Chudy (Mirosław Haniszewski) proponuje nowy skok w Polsce, Cuma wraca do Krakowa. Dowiaduje się, że młodsza para złodziei już przejęła plan, więc postanawia im przeszkodzić. W ten sposób rozpoczyna się kontynuacja kultowej komedii sensacyjnej” - zapowiedziało produkcję Krakowskie Biuro Festiwalowe, które jest współproducentem filmu.

Twórcy filmu po 20 latach wrócili m.in. do Muzeum Czartoryskich, tym razem umieszczając w centrum zainteresowania obok „Damy z gronostajem” Leonarda da Vinci także „Portret młodzieńca” Rafaela Santi - dzieło z kolekcji Czartoryskich, które zaginęło w czasie II wojny światowej i do dziś nie zostało odnalezione. Jednak żaden z tych obrazów nie jest głównym bohaterem filmu, a cel złodzieje upatrują w innym miejscu.

W filmie Vinci 2 obok Roberta Więckiewicza i Mirosława Haniszewskiego wystąpili także m.in. Borys Szyc, Zofia Jastrzębska, Łukasz Simlat, Piotr Witkowski, Jędrzej Hycnar, Kamilla Baar i Marcin Dorociński. Wcielający się w rolę Cumy Robert Więckiewicz był wraz z Juliuszem Machulskim także scenarzystą filmu.(PAP)

juka/ lm/