Wybierz kontynent

Ekstraklasa piłkarska - porażka Lecha z Jagiellonią, Raków liderem

Piłkarze Rakowa Częstochowa pokonali u siebie Legię Warszawa 3:2 w jednym z dwóch niedzielnych hitów 25. kolejki ekstraklasy i awansowali na pierwsze miejsce. Dotychczasowy lider Lech Poznań przegrał w Białymstoku z broniącą tytułu Jagiellonią 1:2 i spadł na trzecią pozycję.

Fot. PAP

Zestaw par tej serii gier zwiastował emocje, a wyniki niedzielnych szlagierów mogą mieć duże znaczenia dla losów walki o mistrzostwo.

Na razie wiadomo, że doszło do zmiany lidera. Nowym został Raków z dorobkiem 52 punktów, a na drugie miejsce awansowała Jagiellonia - 51. Lech spadł na trzecie - 50, czwarte zajmuje Pogoń Szczecin - 43, a piąte Legia, której szanse walki o podium wydają się już tylko iluzoryczne - 40.

Legioniści przystąpili do spotkania w Częstochowie po długim czwartkowym rewanżu z norweskim Molde w 1/8 finału Ligi Konferencji UEFA, który wygrali po dogrywce 2:0 i awansowali do ćwierćfinału.

W pierwszej połowie wydawało się, że zmęczeni piłkarze ze stolicy nie będą mieć nic do powiedzenia z Rakowem. Przegrywali do przerwy 0:2 po golach Greka Stratosa Svarnasa i Norwega Jonatana Brauta Brunesa. W 47. minucie sytuacja gości stała się jeszcze trudniejsza - po błędzie bramkarza Kacpra Tobiasza gola dla Rakowa strzelił Brazylijczyk Adriano Amorim.

Taki obrót sprawy nie załamał jednak stołecznej ekipy. W 50. minucie trafienie zaliczył Hiszpan Marc Gual, a w 85. kontaktową bramkę zdobył Brazylijczyk Luquinhas. Na więcej gości nie było już stać.

Warszawski zespół nie wygrał żadnego z czterech ostatnich meczów z "Medalikami", a w rundzie jesiennej uległ u siebie podopiecznym Papszuna 0:1.

Wieczorem w niedzielę okazało się, że Raków spędzi dwa tygodnie ligowej przerwy - na mecze drużyn narodowych - na pozycji lidera. Będący dotychczas na czele Lech przegrał bowiem na wyjeździe z trzecią Jagiellonią 1:2.

Wprawdzie "Kolejorz" prowadził od 9. minuty (Ali Gholizadeh), ale jeszcze przed przerwą wyrównał Jesus Imaz, dla którego to 95. gol w polskiej ekstraklasie i już tylko pięciu mu brakuje do elitarnego "Klubu 100", a 14. w obecnym sezonie.

W tej części gry poznaniacy stracili z powodu kontuzji dwóch piłkarzy - Antonio Milica i Afonso Sousę, a w 59. minucie otrzymali kolejny cios. Samobójcze trafienie zaliczył Radosław Murawski.

Aktualni mistrzowie Polski, którzy w czwartek - mimo wyjazdowej porażki 0:2 z Cercle Brugge - awansowali do ćwierćfinału Ligi Konferencji (u siebie zwyciężyli 3:0), zrewanżowali się więc Lechowi za dotkliwą porażkę w rundzie jesiennej aż 0:5.

Wcześniej w niedzielę walczące o utrzymanie Zagłębie Lubin, po raz pierwszy pod wodzą trenera Leszka Ojrzyńskiego, zremisowało u siebie z Koroną Kielce 1:1, tracąc gola w doliczonym czasie gry po uderzeniu głową Miłosza Trojaka.

Zagłębie, które zdobyło pierwszy punkt po serii czterech porażek, zajmuje 16. miejsce z dorobkiem 23, a niepokonana w tym roku w lidze Korona jest 11. - 33 pkt.

Powody do radości wreszcie ma Puszcza. Piłkarze z Niepołomic, dzięki dwóm trafieniom z rzutów karnych Mołdawianina Artura Craciuna, pokonali u siebie 10. Piasta Gliwice 2:1 (gola dla gości strzelił Miłosz Szczepański) i awansowali na 14. miejsce - 25 pkt.

"Dla nas porażka jest trudna do przyjęcia, bo straciliśmy bramki z rzutów karnych, a więcej sytuacji rywala trudno się było doszukać. Poza tym te rzuty karne nie zostały podyktowane w sytuacjach wielkiego zagrożenia" - przyznał trener Piasta Aleksandar Vukovic.

W piątkowych i sobotnich meczach padło sporo bramek. Na otwarcie 25. kolejki Radomiak wygrał z przedostatnią Lechią Gdańsk 2:1, a Pogoń po niesamowitym spotkaniu pokonała w Szczecinie Cracovię 5:2, choć przegrywała już 0:2 po dwóch golach Fina Benjamina Kallmana - 13. i 14 w sezonie.

Udział w odrabianiu strat przez "Portowców" miał m.in lider klasyfikacji strzelców Efthymis Koulouris. Grek strzelił gola z rzutu karnego, powiększając swój dorobek do 17 trafień w sezonie.

W sobotę zamykający tabelę Śląsk Wrocław (18 pkt) pokonał w Mielcu Stal 4:1, czym pokazał, że nie zamierza rezygnować z walki o utrzymanie. To trzecie zwycięstwo Śląska w sezonie, a drugie na wiosnę. Z 18 pkt wciąż jest ostatni, ale strata do 15., ostatniej "bezpiecznej" pozycji, zajmowanej właśnie przez mielczan, wynosi już tylko pięć punktów.

Na szóste miejsce awansował Górnik (40 pkt), który w Zabrzu rozbił beniaminka Motor Lublin 4:0. W końcówce meczu - podobnie jak w poprzedniej kolejce - Filip Majchrowicz obronił rzut karny, a w zasadzie... dwa. Golkiper zabrzan obronił strzał z 11 metrów Piotra Ceglarza, ale arbiter uznał, że zawodnicy gospodarzy za szybko wbiegli w pole karne i nakazał powtórkę, przy której ponownie górą był Majchrowicz.

W Łodzi trzynasty obecnie Widzew pokonał GKS Katowice 1:0. Gola na wagę pierwszego w tym roku sukcesu łodzian strzelił w 60. minucie Jakub Sypek. Zwycięzcy mają 30 "oczek" i nieco oddalili się od strefy spadkowej. Beniaminek z 33 jest dziewiąty.(PAP)

bia/ pp/

O Autorze

PAP Redaktor

© PowiemPolsce.pl

Dziedzictwo Wolności - Polacy na świecie

Miejsca Polaków na świecie

Zapisz się do newslettera

Jesteś tutaj