"Moja przyjaźń z płotkami jest, była i pozostanie; chcę uzyskać w Toruniu wynik, na jaki mnie stać" - powiedziała Pia Skrzyszowska przed niedzielnym Orlen Copernicus Cup, mityngiem zaliczanym do World Athletics Indoor Tour Gold. Sprinterka Ewa Swoboda także liczy na najszybsze bieganie w sezonie.

W rywalizacji płotkarek w Arenie Toruń medalistka mistrzostw Europy z Rzymu na dystansie 100 m ppł Pia Skrzyszowska zmierzy się m.in. z Ditaji Kambundji ze Szwajcarii, Nadine Visser z Holandii i Jamajką Ackerą Nugent. Polka po serii słabszych występów zanotowało w tym tygodniu w Lievin we Francji najlepszy wynik w sezonie 7,90.
"Myślę, że będzie coraz lepiej. Miałam różne starty w tym roku. Najważniejsza będzie jednak marcowa forma - podczas mistrzostw Europy w Holandii i mistrzostw świata w Chinach. Póki co się nie martwię rezultatami, chcę pokazać po prostu te wyniki, które realnie mogę uzyskać, bo treningi są bardzo dobre" - powiedziała podczas sobotniej konferencji prasowej Skrzyszowska.
Przyznała, że jej przyjaźń do płotków "jest, była i pozostanie".
Najszybsza polska sprinterka Ewa Swoboda zmierzy się w Arenie Toruń m.in. z Włoszką Zaynab Dosso i Mujingą Kambundji ze Szwajcarii.
"Damy radę, pościgamy się, będzie dobrze. Odpoczęłam, wróciłam na tory, na jakie miałam wrócić. Mam nadzieję, że dostarczymy kibicom dużo radości i będzie się nam razem dobrze biegać. W Toruniu zawsze jest szybko, więc na to liczę" - podkreśliła Swoboda.
W biegu na 400 m zabraknie awizowanej wcześniej, ale zmagającej się z lekkim urazem medalistki olimpijskiej Natalii Kaczmarek. Wystartują natomiast Justyna Święty-Ersetic i Anastazja Kuś.
"Celem jest występ w halowych mistrzostwa Europy. Mistrzostw świata nie mam w planach, bo to wiązałoby z kolejnymi tygodniami treningów na hali i na wirażach, a my już w maju mamy nieoficjalne mistrzostwa świata sztafet, gdzie stawką będą przepustki na imprezy mistrzowskie na stadionie. Ostatni wyniki - 51,79 - napawa mnie dużym optymizmem. Cieszę się, że powróciłam na swoją dobrą ścieżkę. Czekam z niecierpliwością, co przyniesie jutrzejszy bieg" - mówiła Święty-Ersetic.
Świetnie obsadzony będzie konkurs skoku w dal mężczyzn. Wystąpią w nim medaliści igrzysk olimpijskich w Paryżu - Grek Miltiadis Tendoglu, Jamajczyk Włoch Mattia Furlani.
Pierwszy raz w historii Orlen Copernicus Cup zaplanowano także zmagania pięcioboistek. Wśród startujących zawodniczek znajdzie się pochodzącą z regionu Adrianna Sułek-Schubert.
W konkursie kulomiotek zaprezentują się dwukrotna mistrzyni świata Amerykanka Chase Jackson i mistrzyni Europy Holenderka Jessica Schilder, a także świetna Kanadyjka Sarah Mitton. Wszystkie uzyskały w tym sezonie wyniki powyżej 20 metrów.
"Lubię przyjeżdżać do Polski, startowałam tu wielokrotnie, ale głównie na stadionach. Lubię u was startować, bo konkurencje rzutowe cieszą się u was dużym poważaniem, a wcale tak nie jest na całym świecie" - powiedziała w sobotę Jackson.
Organizatorów komplementował także kulomiot Włoch Leonardo Fabri, który będzie rywalem wracającego do wysokiej formy Konrada Bukowieckiego.
"W Polsce jest wysoka kultura kibicowska wokół konkurencji rzutowych. Bardzo lubię tutaj występować. Toruń to piękne miasto. Jedzenie może nie jest tak dobre jak włoskie, ale doceniam" - stwierdził z uśmiechem na ustach Fabri, mistrz Europy.
Dyrektor mityngu Krzysztof Wolsztyński powiedział na konferencji prasowej, że liczy także na świetne wyniki w biegach średnich, w których wystąpi plejada gwiazd światowej lekkiej atletyki.
Wolsztyński przekazał, że w Arenie Toruń zasiądzie komplet kibiców, bo wszystkie bilety na niedzielne wydarzenie zostały wyprzedane.
"Cieszę się, że na ziemi kujawsko-pomorskiej lekka atletyka jest tak popularna. Jutro nikt nie kupi już biletu, bo wszystkie zostały sprzedane, ale zapraszamy przed telewizory" - podsumował Wolsztyński.
Prezydent Torunia Paweł Gulewski przekazał, że od przyszłego roku zaangażowanie finansowe miasta w organizację mityngu wzrośnie z 900 tysięcy do miliona złotych. Podkreślił, że lekka atletyka jest jedną z dyscyplin, na które stawia się w Toruniu.
"Za rok u nas odbędą się halowe mistrzostwa świata. Już latem modernizacja Areny Toruń, zmiana bieżni, na którą przeznaczamy największą w historii miasta sumę - 5 milionów złotych" - powiedział Gulewski. (PAP)
twi/ co/