Płyta "Nie umiem tańczyć" świadczy o tym, że zespół Mikromusic żyje. Każda nowa płyta daje legitymację, żeby grać koncerty, żeby być, żeby ludzie o nas pamiętali - powiedziała PAP wokalistka, autorka tekstów Natalia Grosiak. Po pięciu latach od wydania "Kraksy" ukazuje się album "Nie umiem tańczyć".

"Nigdy nie miałam intencji przekazywać płytą światu i ludziom czegokolwiek. Uważam jednak, że każda płyta jest zapisem danego czasu w życiu moim oraz chłopaków. Są więc to inspiracje muzyczne Dawida Korbaczyńskiego oraz Piotrka Pluty, którzy w warstwie brzmieniowej mocno poszli w stronę vintage. Natomiast historie opisane w piosenkach to moje słowa" – powiedziała PAP Natalia Grosiak.
"Nie umiem tańczyć" to ósmy album studyjny Mikromusic - wcześniej ukazały się "Mikromusic", "Sennik", "SOVA", "Piękny koniec", a także "Matka i żony", "Tak mi się nie chce" i "Kraksa". Wokalistka podkreśliła jednak, że nowa płyta różni się od poprzednich krążków. "Mamy na niej właściwie tylko jedną trudną piosenkę, czyli +Wrony+. Ale poza tym, +Nie umiem tańczyć+ ma bardzo pozytywną wymowę, daje słuchaczom nadzieję" – powiedziała.
Na płytę "Nie umiem tańczyć" składa się 11 utworów. Jak wyjaśniła Natalia Grosiak, "każda z piosenek jest osobną historią, nie łączy ich żaden temat". Wokalistka zwróciła uwagę, że np. piosenka "Marianno" opowiada o jej babci, a "Jestem rzeką" została napisana z myślą o... Odrze. "Piosenka wspiera działania Fundacji Osoba Odra. Obecnie fundacja ta zbiera podpisy pod projektem ustawy nadającej Odrze osobowość prawną. Jesteśmy absolutnie za tym" – powiedziała.
Grosiak wyznała, że ma dwie ulubione piosenki na tej płycie. Jedną z nich jest "Chyba najlepszy dzień”, która opowiada o docenieniu obecnej chwili i byciu "tu i teraz" oraz "Kocham do kości", mówiąca o tym, że prawdziwa miłość do kogoś zaczyna się od miłości do samego siebie.
Pierwszy powstał utwór "Nie umiem tańczyć". "Napisałam go na początku 2023 roku. I to właśnie nad tą piosenką pracowaliśmy najdłużej, bo dwa lata. Dopiero przed wydaniem płyty nagrałam do niej wokale. Ta piosenka dała nam popalić" – wyjaśniła.
Natalia Grosiak powiedziała, że praca nad płytą odbywała się w różnych miejscach, m.in. w jej pracowni we Wrocławiu oraz mieszkaniu w Szklarskiej Porębie, w domu Korbaczyńskiego oraz studiach muzycznych w Warszawie i Wrocławiu. "Śmialiśmy się nawet, że komputer Piotrka Pluty, na którym zapisywaliśmy cały materiał, bardzo dużo podróżował" – zaznaczyła.
Na płycie usłyszymy także – Marcelinę, Belę Komoszyńską i Bovską, które wspólnie z Natalią Grosiak stworzyły utwór "Jestem rzeką", a w utworze "Wrony" - Dawida Tyszkowskiego.
"Płyta świadczy o tym, że zespół żyje. Każda nowa płyta daje legitymację, żeby grać koncerty, żeby być, żeby ludzie o nas pamiętali. A my bardzo długo nie wydawaliśmy nowego materiału – ostatni w 2020 roku. Kazaliśmy publiczności długo czekać" - powiedziała Grosiak.
Zaznaczyła jednocześnie, że długa przerwa w tworzeniu nowego materiału była świadoma. "Tą płytą Mikromusic wraca na muzyczne salony, do intensywnego koncertowania oraz spotkań z publicznością" – dodała.
Mikromusic – zespół założony w 2002 r. przez Natalię Grosiak i Dawida Korbaczyńskiego – w swojej twórczości łączący elementy avant popu, słowiańskiego folku, jazzu, rocka i elektroniki. Poza Grosiak i Korbaczyńskim występują w nim Robert Szydło – gitara basowa, Adam Lepka – trąbka, Robert Jarmużek – instrumenty klawiszowe, a także Łukasz Sobolak – perkusja oraz Piotr Pluta – realizacja dźwięku.
Płycie towarzyszy trasa koncertowa. Zespół wystąpi m.in. w Tarnowie (28 lutego), Bydgoszczy (12 marca), Płocku (13 marca), Lublinie (14 marca), a także w Białymstoku (22 marca), Warszawie (23 marca), Wrocławiu (13 kwietnia), Przecławiu k. Szczecina (24 kwietnia), Koszalinie (25 kwietnia) oraz Gdańsku (26 kwietnia) i Bielsku-Białej (31 maja).
"Dla mnie koncerty to spotkanie z ludźmi, to przeżywanie na nowo piosenek, z którymi się utożsamiam i które są o mnie. Tak naprawdę dzielę się z ludźmi kawałkiem siebie na scenie" – zaznaczyła Grosiak.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/ wj/ dki/