Wybierz kontynent

Śmierć księcia Józefa Poniatowskiego pod Lipskiem

„Bóg mi powierzył honor Polaków. Bogu go tylko oddam”. Tak zwykliśmy pamiętać ostatni okrzyk królewskiego bratanka sprzed 210 lat. Wygląda na to, że książę Józef zaplanował swoją bohaterską śmierć.

Spośród wszystkich bitew kampanii napoleońskich Bitwa pod Lipskiem była największa, najstraszniejsza i najwięcej od niej zależało. Dla Cesarza była to gra o być albo nie być, po raz pierwszy na polu bitwy stanęli niemal wszyscy jego przeciwnicy (z wyjątkiem Anglii).

W nazwie „Bitwa narodów” nie ma przesady: w polu stanęły przeciw sobie armie imperiów: Francji, Rosji, Prus, Austrii i Szwecji. W każdej z nich różne narodowości, 550 tysięcy ludzi, najważniejsi dowódcy ówczesnego świata – Bonaparte, Berthier, Murat, Ney, Schwarzenberg, Radetzky, Dybicz, Wittgenstein, Konstanty Romanow, Dennewitz, Blücher i wielu innych. Koalicja antynapoleońska stawiła się prawiew całości z niemal dwukrotną przewagą liczebności i ognia nad Wielką Armią. To nie Waterloo, ale Lipsk był końcem Cesarstwa i końcem epoki. Napoleońscy dowódcy mieli świadomość nikłych szans zwycięstwa. Pozostawał geniusz Cesarza.

 

January Suchodolski. Napoleon i ks. Józef pod Lipskiem.
Fot. Thehistorybuff101. Wikipedia. Domena publiczna

 
Po cóż Polacy?
Rzeczywiście, plan Napoleona był precyzyjny i dający nadzieję. Po stronie koalicji jednak również nie próżnowano. Marszałek Blücher manewrem wyprzedzającym plan ów pokrzyżował wiążąc część sił napoleońskich wcześniej niż planował Cesarz. Trzeba było przyjąć bitwę na warunkach, na jakich dało się to zrobić. Nawet jednak i tutaj, 16 października 1813 roku pod Lipskiem, Wielka Armia utrzymała pozycje. Pierwszy dzień bitwy był nierozstrzygnięty mimo ogromnych strat francuskich. Dzień drugi upłynął na potyczkach w oczekiwaniu na posiłki i przygotowaniu do decydującego starcia. Dzień trzeci miał oznaczać ostateczną francuską klęskę, ale sprzymierzeni dalecy byli od zwycięstwa. Armia napoleońska utrzymała się mimo ogromnych strat. Wiadomo było jednak, że bitwa jest już nie do wygrania, Napoleon zarządził kontrolowany odwrót. Zaczął się on w nocy z 18 na 19. Osłaniać odwrót i wycofywać się na końcu miały oddziały dowodzone przez marszałka Etienna’a MacDonalda i marszałka Józefa Poniatowskiego. Obaj dowódcy wiedzieli, co to oznacza.

„Po cóż Polacy mieliby istnieć na świecie, jeśli nie po to, by wysyłać ich na pewną śmierć” – miał z przekąsem skwitować sytuację szkocko-francuski dowódca. Tymczasem Józef Poniatowski, który od dawna znany był ze szczególnej dbałości o żołnierzy i ostrożności w szafowaniu ich życiem – zaprotestował, argumentując, że nie zostało mu wielu ludzi. Napoleon jednak zdania nie zmienił. Skoro tak, księciu nie pozostawało wiele więcej, niż zapowiedzieć, że Polacy pozycję utrzymają i że wszyscy gotowi są polec. Osobiście utracił chyba wiarę w to, że z bitwy powróci.

  

Jan Chełmiński .Książę Józef Poniatowski na czele wojsk pod Lipskiem.
Muzeum Narodowe Warszawa. Domena publiczna

 

Bitwa Poniatowskiego
Bitwa pod Lipskiem w ogóle była festiwalem księcia Józefa. Dwoił się i troił, wszędzie go było pełno, osobiście dowodził w pierwszej linii i walczył jak zwykły żołnierz. To w istotnej mierze dzięki jego postawie i ofierze życia jego podkomendnych, Napoleon przetrwał trzeci dzień bitwy. Ostatnie dni księcia Pepiego naznaczone są apokryfami, bonmotami i okrągłymi zdaniami, które mogły lub nie musiały istotnie zostać wypowiedziane. Wtedy, 18 października, dowodzący armią czeską książę Schwarzenberg, miał powiedzieć, że „dziś nie dadzą rady Poniatowskiemu i że trzeba przetrwać tę rzeź”. Nie wiadomo czy takie słowa istotnie padły. Wiadomo natomiast, że lipskie popisy bratanka Stanisława Augusta miały charakter całkowicie heroiczny. W pierwszym dniu bitwy, jako jedyny cudzoziemiec, został mianowany marszałkiem Francji. Czy ze strony Napoleona nie był to zabieg podobny do tego, co niemal 130 lat później Hitler zrobił pod Stalingradem, kiedy mianował feldmarszałkiem generała Paulusa, by ten nie oddał się do niewoli? Nie wiadomo. W każdym razie nowo mianowany marszałek 18 października został dwukrotnie ranny w rękę. Pięćdziesięcioletni książę Józef czekał na kolejny dzień, który miał być jego ostatnim.
  
Rankiem 19 października znów wszędzie było go pełno. Nie wierząc w zwycięstwo militarne, zagrzewał pozostałych przy życiu żołnierzy. Według jednego z apokryficznych tekstów miał przemówić: „Nie wiadomo, co będzie. Ale jak bądź zaklinam was na imię naszej ojczyzny, ażebyście nie splamili naszego honoru narodowego. W najsmutniejszych wypadkach i niebezpieczeństwach to sobie hasło powtarzajcie, że jesteście Polakami”. Chyba tyle tylko mógł żołnierzom zaoferować. Zwłaszcza od momentu, w którym kompania najemników z Badenii niespodziewanie przeszła na stronę przeciwnika. Badeńczycy trzymani w odwodzie zaczęli strzelać do żołnierzy stojących najbliżej – w plecy Polaków. Wielu podkomendnych Poniatowskiego poległo, sam książę otrzymał trzecią ranę, poważną – w plecy, jak wszyscy. Planowy odwrót zmieniał się w bezładną walkę wręcz. Książę jednak starał się przywrócić porządek wśród oddziałów osłaniających odwrót i wśród wycofujących się. Odmawiając opatrzenia rany, dowodził odwrotem coraz bardziej zbliżając się do brzegów Pleissy, spychany przez napierającego nieprzyjaciela. 

 

January Suchodolski wg Horaceo Verneta. Śmierć ks. Poniatowskiego w Elsterze.
Fot. pinakotekazascianek. Wikipedia. Domena publiczna

  

Dwie rzeki
Najwyraźniej książę powziął już decyzję o spektakularnej, rycerskiej i honorowej śmierci. Wojsko forsowało rzekę wpław, dowódca oznajmiając, że chce „zginąć śmiercią walecznych” rzucił się do wody na koniu. Jednak oficerowie doholowali księcia do drugiego brzegu. Niebawem jednak przed Poniatowskim pojawiła się druga szansa na śmierć taką, jaką sobie zaplanował – patetyczną, teatralną, na koniu i w rzece.
Po sforsowaniu Pleissy wszystko miało już pójść gładziej, jednak francuscy saperzy przedwcześnie wysadzili most na Elsterze. Na drugim brzegu pozostało kilkanaście tysięcy (!) żołnierzy. Ich odwrót odbywał się pod gradem kul. Jedna z nich dosięgnęła i księcia. Stracił przytomność, wierni oficerowie ocucili go jednak. Ocknął się, wsiadł na konia, nadal odmawiał opatrzenia ran i złożenia broni. Tutaj właśnie z usta Józefa Poniatowskiego miały paść słynne słowa „Bóg mi powierzył honor Polaków. Bogu go tylko oddam”. Miał krzyknąć, że „kto kocha Boga i ojczyznę” niech rusza za nim, po czym skoczył konno w nurt Elstery.
  
Ten cokolwiek szaleńczy akt, w rzeczywistości mógł jednak wyglądać nieco inaczej. Poniatowski wprawdzie nie dał się opatrzeć, ale chyba nie skakał do rzeki, żeby zginąć. Wcześniej, jak twierdzą świadkowie, wraz ze sztabem szukał brodu, miejsca najbardziej odpowiedniego do przeprawy i kontynuacji odwrotu. Wybrał szybko – nieprzyjaciel deptał po piętach tylnej straży.
O tym, jak był blisko, niech ostatecznie świadczą same okoliczności śmierci polskiego księcia. Świadkowie są zgodni, że przepłynął rzekę na koniu i że wyjechał na skarpę przeciwnego brzegu. I tutaj – zginął od francuskiej kuli. Umundurowanie towarzyszących księciu krakusów, cofający się Francuzi zidentyfikowali jako rosyjskie, kozackie, zaczęli strzelać. Kula trafiła Poniatowskiego w klatkę piersiową, musiał zedrzeć konia, może zawisł na wodzach, może – jak piszą niektórzy – pękł popręg kulbaki. Książę z koniem wpadł do rzeki. Nie pomogło to, że wskoczył do niej ktoś z oficerów. I książę, i ratujący go zniknęli pod wodą. Szymon Askenazy w monumentalnej biografii Poniatowskiego pisze: „ranę w pierś na wskroś musiał otrzymać w ostatniej chwili, przy wspinaniu się na brzeg; zapewne wtedy momentalnie zdarł konia i w tył obalił na siebie”.
 
 
Sarkofag ks. Józefa na Wawelu.
Fot. Tsadee. Wikipedia. Domena publiczna
 
 
 Ciało znaleziono po kilku dniach, upamiętniono pamiątkowym kamieniem i pochowano na lipskim cmentarzu. W bitwie poległo 9000 Polaków, 3000 dostały się do niewoli, reszcie udało się z Napoleonem wycofać na Zachód.
Dopiero po abdykacji Cesarza, który wynegocjował Polakom prawo do powrotu do Polski z bronią i sztandarami, ciało księcia zostało przez nich przewiezione do kraju. Na trasie konduktu czekały tłumy, w Warszawie trumnie salutowały rosyjskie oddziały a w kondukcie szedł rosyjski feldmarszałek Michaił Barclay de Tolly – uczestnik bitwy pod Lipskiem.
Ciało Józefa Poniatowskiego złożono w warszawskim kościele św. Krzyża, ale już w roku 1817 pochowano je na Wawelu. Po raz pierwszy wówczas pochowano tam kogoś, kto nie był polskim władcą. 

 

Zdrowa dieta
Było powszechnie wiadomo, że nawet w czasach, w których książę Pepi był bon-vivantem i stale balującym mieszkańcem Pałacu pod Blachą, bardzo dbał o dietę. Jadał lekkie i zdrowe posiłki, do kolacji siadał o 17.00. Ulubione danie? Szpinak. Jedzony nawet na śniadanie. Poniższy przepis na szpinak pewnie nie spodobałby się księciu – jednak masło i śmietana, choć ujmują walorów dietetycznych, nadają jednak daniu niezwykłych walorów smakowych.  

 

Smażony szpinak
Składniki:

Pół kilo świeżego szpinaku
2 cebule

3 ząbki czosnku
Pół szklanki kwaśnej śmietany
1/8 kostki masła

Sól
Pieprz

Sposób przygotowania:
- Szpinak opłukać pod zimną wodą, osuszyć
- Poobrywać co twardsze łodygi
- Cebule i czosnek obrać
- Cebule pokroić w pióra
- Czosnek posiekać lub pokroić w cienkie plasterki
- Na patelni rozgrzać masło
- Podsmażyć cebulę
- Kiedy się zeszkli, dodać czosnek

- Stopniowo dodawać szpinak
- Smażyć na wolnym ogniu aż szpinak mocno się zredukuje
- Na koniec rozprowadzić stopniowo dodawaną śmietaną, mieszać, żeby się nie ścięła
Podawać jako dodatek do potraw lub na chrupiącej grzance.

O Autorze

Łukasz Modelski Redaktor

Łukasz Modelski – historyk sztuki, mediewista i smakosz. Autor książek, redaktor, dziennikarz, felietonista i wydawca. Gospodarz kultowej „Drogi przez mąkę” w radiowej Dwójce, autor rozmów z najważniejszymi kucharzami świata, prowadzący programy o historii kuchni w TVP Historia. Fot. Jacek Poremba.

© PowiemPolsce.pl

Powiązane wydarzenia

1813-10-19

W bitwie pod Lipskiem w nurtach Elstery zginął Józef Poniatowski, książę, generał, minister wojny i naczelny wódz wojsk Księstwa Warszawskiego, marszałek Francji, bratanek króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Lipsk (Niemcy), Markt 10, 04109

212. rocznica

Lipsk (Niemcy), Markt 10, 04109

Dziedzictwo Wolności - Polacy na świecie

Miejsca Polaków na świecie

Zapisz się do newslettera

Jesteś tutaj