Polska rzeźbiarka o tatarskich korzeniach. Przez krytykę światową zaliczana jest do ścisłej czołówki artystów. Monumentalne kompozycje przestrzenne z tkanin, nazwane od jej nazwiska abakanami przyniosły jej uznanie i sławę.

Przyszła na świat w Falentach jako Marta Magdalena Abakanowicz. Była córką Konstantego Abakanowicza, który pochodził z tatarskiej rodziny i Heleny Domaszewskiej, polskiej szlachcianki.
Abakanowicz uczyła się w liceum plastycznym w Gdyni. Wtedy też zajęła się sportem – uprawiała lekkoatletykę. Jej specjalnością były biegi przez płotki i sprint. Zrzeszona w kilku klubach sportowych, odnosiła sukcesy. Była m.in. trzykrotną medalistką mistrzostw kraju w biegach sztafetowych.
W 1949 r. rozpoczęła naukę w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Sopocie. Na drugim roku studiów przeniosła się do Warszawy. Gdy zdawała na wydział rzeźby na Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie usłyszała, że nie nadaje się, bo nie ma wyczucia formy.
W latach 1950–1955 studiowała malarstwo oraz tkaninę. Po dyplomie zajmowała się malarstwem, wykonując duże kompozycje gwaszem na kartonach i płótnach. Zainteresowała się też konstruktywizmem, stąd w jej pracach pojawiały się geometryczne kształty i figury. W roku 1956 wyszła za mąż za Jana Kosmowskiego.
Abakany – zaskakujące i zadziwiające kompozycje
Pomysłowość i konsekwencja – te cechy niewątpliwie przyczyniły się do odniesienia przez nią sukcesu. Na początku lat 60. stworzyła indywidualny styl – zaczęła tworzyć formy rzeźbiarskie z tkaniny artystycznej. Były one nowatorskie z kilku względów. Nigdy przedtem tkanina nie była eksponowana w przestrzenny sposób, tymczasem dzieła artystki na wystawach podwieszano u sufitu. Rozbudzały wyobraźnię, chociażby dlatego, że ze względu na fakturę kojarzyły się ze światem zwierząt, przypominając np. porowatą skórę niektórych z nich.
W 1962 r. na Międzynarodowym Biennale Tkaniny w Lozannie Abakanowicz zaprezentowała pracę „Kompozycja białych form”, której faktura składała się nie tylko z wełny, lnu i nici, ale także barwionego sizalowego włókna. W 1965 r. tkanina nagrodzona złotym medalem Biennale w São Paulo, została określona od nazwiska twórczyni „abakanem” i odtąd prace wykonane w tej technice są tak nazywane. Tak rozpoczęła się jej światowa kariera. Do tworzenia abakanów artystka wykorzystywała również inne materiały: brąz, drewno czy kamień. Dzieła odzwierciedlały rzeźbiarski sposób myślenia ich autorki o tkaninie i technicznych możliwościach jej formowania.
W latach 70. i 80. Magdalena Abakanowicz zaczęła intensywniej eksperymentować z tworzywami, z których powstawały jej prace i z ich skalą. Bezkształtne, figuratywne rzeźby tworzone były ze zszytych ze sobą kawałków tkanin, zanurzonych w żywicy syntetycznej. Dzięki temu mogła je utwardzić i nadać im pożądany kształt. W tym okresie powstała m.in. seria „Alternacje” – dwanaście wydrążonych ludzkich postaci bez głowy czy „Głowy” – wielkie głowy bez twarzy.

Przełom lat 70. i 80. to dla artystki też czas rysunków węglem i prac malarskich oraz publikowania wypowiedzi, nie tylko o swojej sztuce, ale też o mitologii i religii. W rzeźbach z lat 80. i 90. użyła nowych surowców: drewna, kamieni, metalu (np. brąz w serii „Tłum z brązu”) czy sporadycznie ceramiki. Czołowy element jej sztuki stanowił człowiek, głównie jego anonimowość w tłumie i zagubienie w nadmiarze. Obrazowały to człowiekopodobne grupy rzeźb – choć można je rozmaicie interpretować – tłum uosabiać może nie tylko bezsilność, ale także siłę.

Sama twórczyni dopiero po latach przyznawała, że jej prace miały bezpośrednie odniesienie do wydarzeń minionych i współczesnych. Zanim tak się stało na pytania o rzeźby odpowiadała, że wszystkie odpowiedzi są prawomocne. Zapewniała, że człowiek, który ją interesuje, nie jest człowiekiem określonego czasu, a jej sztuka jest uniwersalną ,,opowieścią o kondycji ludzkiej”.
W ostatnim okresie artystka częściej komentowała swoje dzieła: podkreślała tatarskie korzenie, powoływała się na przeżycia z czasów wojny, ujawniała stosunek do PRL-owskiej rzeczywistości.
Abakanowicz wykonała i zrealizowała wiele projektów dla miejsc publicznych i muzeów. Dorobek artystki jest bogaty i różnorodny – dowodzi jej niewyczerpanej inwencji. „Embriologia” to kilkadziesiąt miękkich, jajopodobnych brył rozsypanych w sali ekspozycyjnej (39. Biennale w Wenecji, 1980 r.). „Katharsis” – grupa odlanych z brązu 33 kadłubów ludzkich o wysokości 3 m. „Gry wojenne” – cykl konstrukcji z olbrzymich pni starych drzew, bez gałęzi i z usuniętą korą, „obandażowanych” kawałkami szmat i ujętych w stalowe obręcze. „Nie lubię reguł i przepisów. Są wrogami wyobraźni” – to podstawowa zasada, którą kierowała się artystka.
Domy drzewa – tęsknota ludzi za naturą
W 1991 r. na zamówienie władz Paryża powstała niezrealizowana koncepcja „architektury arborealnej” (od łac. „arbor” – drzewo). W 1990 r. paryski Urząd dla Rozwoju La Defense ogłosił konkurs na projekt urbanistyczny przedłużenia Wielkiej Osi Paryża w kierunku zachodnim – miała tam powstać kolejna dzielnica. Do udziału w konkursie zaproszono ponad 90 międzynarodowych zespołów urbanistów i 22 cenionych artystów plastyków, w tym rzeźbiarkę z Polski. Jej projekt, jako jeden z dwóch najlepszych został wytypowany do dalszego opracowania. Zakładał wybudowanie kilkudziesięciu 25–piętrowych budynków w kształcie drzew, o średnicy od 20 do 40 metrów, całkowicie pokrytych pnącą roślinnością, która wyrastałaby z różnych poziomów fasady. Apartamenty w „drzewach–domach” nie byłyby prostokątne, lecz miałyby organiczne kształty. Na szczytach znaleźć się miały baseny, tereny rekreacyjne oraz urządzenia do przetwarzania energii słonecznej i energii wiatru. Z powodu problemów finansowych projekt nie ujrzał światła dziennego.
Odkrywała dla siebie nowe obszary, inspirując innych
W 1993 r. artystka posłużyła się rzeźbami z serii „Plecy”, by na prośbę mieszkańców stworzyć pomnik dla Hiroszimy, upamiętniający ofiary wybuchu broni jądrowej. Była to grupa 40 postaci z brązu. Rzeźba zainspirowała dyrektorkę awangardowej grupy baletowej z Tokio, która wraz ze swoim zespołem zaimprowizowała taniec–widowisko. Nagranie tańca trafiło do rzeźbiarki, a ta zaproponowała grupie baletowej współpracę: stworzyła choreografię i kostiumy. Tańce spodobały się japońskiej publiczności. W lipcu 1995 r, w rocznicę wybuchu bomby, tańce wykonano w Hiroshimie.
Od 1979 roku była profesorem Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Poznaniu (prowadziła tam zajęcia w latach 1965–1990). Gościnnie wykładała także na Uniwersytecie Kalifornijskim (Los Angeles, Berkeley, San Diego). Gościnnie wykładała również w Bostonie, Nowym Jorku, Sydney i Tokio.
Od 2006 była członkinią Rady Programowej Fundacji Centrum Twórczości Narodowej. Należała do Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. Abakanowicz należała do grona twórców, którymi opiekowała się Marlborough Gallery w Londynie. W Polsce największy zbiór jej prac posiada wrocławskie Muzeum Narodowe.
Abakany na aukcji
Miała dziesiątki indywidualnych wystaw na całym świecie, jej stałe realizacje są obecne w wielu krajach. Uhonorowana wieloma państwowymi i zagranicznymi odznaczeniami, m.in. Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, złotym medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, Krzyżem Komandorskim Orderu Sztuki i Literatury (Francja). Przyznano jej kilka doktoratów honorowych, m.in. w 2002 r: School of the Art Institute, Chicago i Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu.
Artystka mieszkała i tworzyła w Warszawie, gdzie zmarła 20 kwietnia 2017 roku. Została pochowana na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Od 2021 Magdalena Abakanowicz jest patronką Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Zmianę nazwy uczelni zatwierdzono w 2020. Jej imię nosi także Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Gdyni.
R.G.